'Das Leben is fur die, die es geniessen...' 'Życie jest dla tych, którzy potrafią się nim cieszyć..."

sobota, 4 sierpnia 2007

Dusseldorf - pierwsze wrażenia, mail z 10.07

Wreszcie dorwałam się do internetu! Wprawdzie jest to najdroższy dostęp do sieci, jaki widziałam (siedzę w Starbucksie), ale to wyjątkowo - Rosjanin, z którym pracuję, już mi powiedział, która knajpa w miescie ma darmowy dostęp do sieci:). Niestety zamykają ją o 20:/

Powoli aklimatyzuje się w nowym miejscu. Mieszkanie jest jasne i przyjemne, mam przy tym troche sportu, bo to 4-te piętro bez windy. Całe szczeście szef wniósł moją walizkę...:) Jest pralka, do szczęścia brakuje mi jeszcze tylko suszarki (brak balkonu). Nie bardzo wiem, gdzie ją kupię - bo żadnych tego typu sklepów jeszcze nie widziałam - ale to nic, coś się wymyśli.

Ludzie w biurze są bardzo mili i chcą mi ułatwić start jak tylko się da. Team jest bardzo międzynarodowy - trójka Niemców, 2 Rosjan i Pakistańczyk. No i teraz ja. Generalnie używałam w biurze juz 3 jezyków obcych. Po pakistansku (?) jeszcze nie mówie, ale kto wie...;)

Dziś zostałam pełnoprawną obywatelką Dusseldorfu - Neuduesseldorferin:) Zameldowałam się (2 godziny w kolejce), tylko po to, by móc załozyc konto i wyrobic sobie tzw. EC Karte, która jest konieczna do załatwienia dostępu do sieci w mieszkaniu (wszystko to wiem od pomocnych Rosjan). Jak dobrze pójdzie, to za 3 tyg. będę miała dostęp jak człowiek. Zresztą prawda jest taka, że tu bez EC Karty człowiek prawie nie istnieje. Tu nawet takie cywilizowane sieci jak Peek&Cloppenburg nie akceptują VISY i MasterCarda... Polska to jednak cudny kraj.

Miasto jest bardzo ładne i klimatem przypomina mi troche Wrocław. Obejrzałam je już pobierznie, a że jako mieszkanka Duss dostaję vouchery na darmowe wstępy do galerii, muzeów etc, bede sie ukulturalniać, ile tylko się da.


Ludzie tu są bardzo pomocni i jesli widzą dziewczę z mapą i miną co najmniej niewyraźną, od razu chcą pomoc. To zmusza mnie do używania niemieckiego na dużą skalę (W zasadzie tylko w biurze używam angielskiego), co najwyżej z góry przepraszam za błędy, bo tych - niestety - ciągle jeszcze robię sporo. Macht nichts;) Jestem z siebie dumna, bo dzisiejsze sukcesy w urzędzie meldunkowym i banku odnioslam po niemiecku:D

Brak komentarzy: