Wczoraj razem z C. spędziliśmy 2 godziny w kolejce do urn wyborczych w konsulacie w Kolonii. Padało, bylo chłodno, ale mimo, że w kolejce stali sami Polacy, nikt nie narzekał;) Wszyscy grzecznie stali w 'ogonku', motywując się wzajemnie, dowcipkując i użyczając sobie powierzchni pod parasolami.
Udział w wyborach zajął mi pół dnia.
Jeszcze nigdy nie czułam się obywatelem tak bardzo jak wczoraj.
'Das Leben is fur die, die es geniessen...' 'Życie jest dla tych, którzy potrafią się nim cieszyć..."
poniedziałek, 22 października 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz